Helloł.
Żyję i tradycyjnie mam się dobrze. Szkoła doprowadza mnie do szału - zamiast więcej luzu, teraz dopiero jest nagonka na naukę. Całe szczęście, jutro mamy zaległy piknik z okazji dnia dziecka i dnia sportu.
Moje jutrzejsze plany wyjazdu na konie, do kochanej Willi, przepadły. Świetnie. Ostatni raz jeździłam, hm.. Dwa mies. temu?
Mam na aparacie kilka nowych fot, jednak moje lenistwo nie pozwala mi ich zgrać na kompa.. Mimo wszystko, postaram się to zrobić jutro i coś wrzucić.
Ja nie wiem, po co i dla kogo tu coś piszę.